Trójaktowa struktura wielkich historii
Reguła trzech jest podstawowym składnikiem komunikacji. Już dziesiątki lat temu naukowcy odkryli, że umysł ludzki jest w stanie zachować w „roboczej” pamięci krótkotrwałej jedynie od trzech do siedmiu pozycji. Numery telefonów w Stanach Zjednoczonych składają się z siedmiu cyfr, ponieważ naukowcy stwierdzili, że to górna granica ludzkiej zdolności zapamiętywania. Jednak większość z nas uczy się numerów telefonów, dzieląc cyfry na mniejsze grupki, złożone z trzech i czterech sztuk. Dlaczego tak lubimy trójki? Ludzie myślą za pomocą wzorców, a trzy to najmniejsza liczba wystarczająca do utworzenia wzorca lub progresji. Na przykład reżyserzy mówią „światła, kamera, akcja”, sprinterzy czekają na komendę „do biegu, gotowi, start”, a jeśli twoje ubranie zajmie się ogniem, przypominasz sobie zasadę „zatrzymaj się, padnij i turlaj się po ziemi”. Gdybyś musiał przypomnieć sobie progresję złożoną z 18 kroków, odniósłbyś poważne obrażenia przed jej zakończeniem. Przykłady można mnożyć w nieskończoność – tego typu polecenia są skuteczne, a skuteczność zawdzięczają łatwości, z jaką można je zapamiętać.
Reguła trzech zwiększa siłę oddziaływania każdej historii i prawdopodobieństwo, że słuchacze zapamiętają jej treść. Zasadę tę stosują wielcy pisarze.
Najwięksi storytellerzy świata, od Arystotelesa po papieża Franciszka, stosują regułę trzech, ponieważ pozwala im ona osiągnąć – a jakże – trzy rzeczy:
1) Zapewnić prosty wzorzec struktury dla opowiadanej historii.
2) Uprościć historię, aby słuchacze zapamiętali najważniejsze zawarte w niej komunikaty.
3)Zrealizować cel, dla którego stosują perswazję – pobudzić do działania!
Źródło: Carmine Gallo" Sekrety Storytellerów"
Komentarze
Prześlij komentarz